Naprawa skrzyni przekładniowej ATC-400 (X-DRIVE) w BMW X3 E83 LCI
BMW X3 E83 LCI X-DRIVE ATC-400
Po wyeliminowaniu stuków w zawieszeniu właściciel nadal się uskarżał na nieprawidłowe działanie napędu. Początkowo nie mogliśmy tego wyłapać na drodze, jednak po kilku wspólnych próbach i przy wykonywaniu specyficznych manewrów udało się – głuche uderzenie i szarpnięcie. Czujnik położenia kierownicy naprawiony, adaptacje wykonane, tak nie powinno się dziać. Pierwsze co przychodzi wtedy do głowy, to niesprawność skrzynki przekładniowej. To ona odpowiada (we współpracy z innymi systemami), za idealny, dostosowany do warunkow panujących na drodze rozdział mocy między kołami. Najczęściej w przypadku skrzynek tego typu uszkodzeniu ulegają plastikowe zębatki silniczka nastawnego. W tym przypadku bez zarzutu…więc idziemy dalej. Weryfikacji poddalismy olej w skrzynce. Tutaj nie było już tak kolorowo. Olej o brunatnym kolorze, pełen opiłków, do tego luz na łańcuchu nie zwiastowal nic dobrego. Decyzja – rozbieramy.
Niestety wymiany wymagało więcej elementów, niż mogłoby się wydawać. Zużycie tarczek ciernych, uszkodzenia przekładek, kosza sprzęgłowego, pompy oleju…wszystko to przez zużyty, prawdopodobnie nigdy nie zmieniany olej przekładniowy. Co prawda auto ma dopiero 130tys km przebiegu, ale producent zaleca wymianę co 40tys… efekty niestety dosyć kosztowne. Kilka godzin spędzonych w Internecie, parę telefonów i mamy to – zestaw naprawczy w dobrej cenie.
Rzut oka na tarczki cierne stare vs. nowe. Poza kolorem znacznie różniły się grubością. Przekładka dystansowa – liczne przetarcia i wżery. Obudowa została dokładnie umyta i przygotowana do składania. Każdy element został przed złożeniem dokładnie pokryty docelowym olejem z oferty naszego ulubionego producenta olejów firmy Millers. Przy zachowaniu fabrycznych norm mamy wysokiej klasy olej w cenie wciąż niższej niż ten dostępny w ASO. Przy okazji, mając wiedzę o stanie oleju w skrzynce, postanowiliśmy hurtem wymienić oleje w obu dyferencjałach i skrzyni biegów. Tam na szczęście olej wyglądał dużo lepiej, jednak wciąż z widocznymi mikro opiłkami. Być może to tylko złudzenie, ale biegi w skrzyni wydają się wchodzić teraz dużo płynniej i tak…miękko?
Na koniec walka ze złożeniem tego wszystkiego i zapewnienie, że każda zdemontowana śruba, śrubka, wkręt i nakrętka znajdą się na swoim miejscu. Lekko nie było, potem komputerowa adaptacja ustawień skrzynki przekładniowej, a następnie testy, oczywiście udane. Napęd chodzi bez zarzutu, wszystko szczelne i sztywne.